Automatyczne "podpisywanie"dokumentów
Jedną z zalet posiadania trójki dzieci jest ciągła konieczność mikrooptymalizacji różnych około-domowych procesów. Wyzwaniem jest ogarnianie zakupów, posiłków i prania, a czasmi dochodzą jeszcze różne “jednorazowe” (ale przecież cykliczne) zadania, na które jeszcze nie mam stworzonego procesu, a które irytują mnie samym faktem swojego istnienia.
Jednym z takich zadań jest cotygodniowe wysyłanie do zastępowej ZHR dokumentu, w którym swierdzam, że w tym tygodniu moja córka dobrze się czuje i może brać udział w zbiórce harcerskiej.